środa, 13 sierpnia 2014

" Kochanka królewskiego rzeźbiarza " Victoria Gische


Książka koncentruje się na związku młodego rzeźbiarza o imieniu Dżehutimes z królową Nefretete. Zgodnie z badaniami, które przeprowadzili archeolodzy, królowa, mająca znaczącą pozycję na dworze, nagle została odsunięta od władzy i skazana na opuszczenie głównego pałacu królewskiego. Za takim postanowieniem króla Echnatona mógł kryć się romans, w który wdała się Nefretete. Jej kochankiem miał być właśnie Dżehutimes. Chociaż tematem przewodnim jest związek tej dwójki powieść szanuje fakty historyczne. Innym ważnym wątkiem jest rewolucja religijna, do której dążył Amenhotep, zwany w okresie amareńskim Echnatonem, oraz spiski, które zawiązywali kapłani Amona, pragnący nie dopuścić do rozprzestrzenienia się nowych wierzeń. To książka o wielkich emocjach i trudnych wyborach. Warto zaznaczyć, że królowa Nefretete funkcjonuje w niej głównie pod swoim imieniem, które miało brzmieć Tatu-Hepa.


Książka zupełnie inna niż te które ostatnio czytałam. Romans z tłem historycznym, trochę obawiałam się jej. Zabierałam się za nią długo, leżała sobie na półce, czekała i ładnie się do mnie uśmiechała aż w końcu pękłam i po nią sięgnęłam.

Okazała się jednak dla mnie wisienką na torcie, balsamem dla mojej duszy, czytając ją przenosiłam się na parę godzin do cudownego starożytnego Egiptu oraz poczułam smak zakazanej i namiętnej miłości.

Czyta się ją błyskawicznie, pochłania cię i zanosi w cudowny światy, świetnie napisana fabuła, lekki język co dodaje urokowi tej powieści.

Osobiście za jakiś czas znowu do niej wrócę aby np. w zimowy, śnieżny lub jesienny, deszczowy dzień przenieść się od gorącego Egiptu.
 
Książkę z cudownym autografem wygrałam w konkursie organizowanym przez autorkę, długo ją trzymałam, zagubioną na półce, aż mi wstyd.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz