poniedziałek, 9 czerwca 2014

" Miłosne kolizje " Michalina Kłosińska-Moeda

" Malwina, rodowita warszawianka, w wyniku drogowych zawirowań poznaje mężczyznę idealnego. Niestety, niezwykle przystojny książę z bajki nie trafia na dobry moment, bo jego nowa wybranka ma ju...ż narzeczonego. Co prawda Szymon nie jest może mężczyzną ze snów, ma na sumieniu znacznie cięższe grzeszki niż notoryczne zostawianie skarpetek na środku pokoju, ale przynajmniej ją kocha, prawda? Ona jego zresztą też… chyba. Tak przynajmniej myślała do tej pory.
Skoro jednak ma zostać szczęśliwą żoną Szymona, dlaczego wciąż wraca myślami do głębokiego, czekoladowego spojrzenia Roberta?

Pozorne zbiegi okoliczności i przypadkowe spotkania sprawiają, że w poukładane życie Malwiny wkrada się wieszczący zmiany chaos. A że wszelkich nowości Malwina boi się jak ognia, niełatwo będzie przekonać ją, by uwierzyła w spełnienie własnych marzeń.
Cóż – okazuje się, że los nie zawsze jest ślepy; zwłaszcza kiedy pomaga mu czuwająca nad nami sprytna ciotka Wiesia..."
źródło opisu: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&s=zap&id=468

 


Współczesna bajka o kopciuszku.
Kobieca lektura na poprawienie humoru, szybka, łatwa i przyjemna. Napisana fajnym lekkim językiem przez co czyta się ją szybko.
W książce jest też poruszony trudny temat, wiosek rodzinnych, fajnie by było gdyby w rzeczywistości zjawił się taki Robert i dał wędkę takim rodziną.
Były momenty, gdzie w cioci Wiesi znalazłam Zosieńkę z "Milaczka " Magdaleny Witkiewicz.
Spędziłam jednak miłe popołudnie z książką, dobry relaks, idealna na lato.

Zabieram się za następne dzieła P. Michaliny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz