
Jak potoczą się losy nieszczęsnych kochanków, rzuconych na pastwę własnych namiętności i obowiązków rodzinnych, w czasach, gdy olśniewające urodą panny co chwila oblewały się pąsowym rumieńcem i omdlewały na samą myśl o pocałunkach składanych na ich alabastrowych dłoniach?
Jedno z najważniejszych dzieł polskiej satyry, pełne perełek i błyskotliwych myśli, które weszły do kanonu aforystyki.
źródło opisu: Wydawnictwo Replika, 2012
źródło okładki: www.replika.eu
Kto nie miał okazji jej przeczytać, szczerze polecam.
Po lekkiej kobiecej lekturze na co dzień, od czasu do czasu mała dawka staropolskiego cudownego języka bardzo wskazana.
Dzieło może nie jest powalające ale język jest wyśmienity i właśnie dla niego należy tą książkę przeczytać.
Dzieło może nie jest powalające ale język jest wyśmienity i właśnie dla niego należy tą książkę przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz